Policja nie jest strażnikiem danych i nie musi informować obywateli, że zakończyła inwigilację. Wojewódzki Sąd Administracyjny stwierdził, że trudno wymagać od operatora telefonicznego, by przekazywał swoim klientom dane o działaniach policji.
Ewa S. jest dziennikarką tygodnika „Polityka” i zapytała operatora sieci Orange, czy policja interesowała się jej telefonami przez ostatnie pięć lat.
Spis treści
Odmowa udzielenia informacji dotyczących działalności operacyjnej
„Orange.” odmówił jednak udzielenia takich informacji, ponieważ stwierdził, że numery nie są numerami prywatnymi, lecz służbowymi i nie należą do Ewy S. W dniu 23 listopada 2018 r. skarżąca zwróciła się o pomoc do Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych. Werdykt inspektora ochrony danych osobowych był negatywny. Inspektor powołał się na art. 32 ust. 1 pkt 5 ustawy o ochronie danych osobowych. Stanowi on, że każda osoba fizyczna ma prawo do kontroli przetwarzania danych, na które się powołuje, a także systemów zbiorów danych.
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego
Od tej zasady są wyjątki. Przepisy te nie mają zastosowania do Policji. Istotne znaczenie w tej sprawie miało orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 30 lipca 2014 r. sygn. Akt K 23/11 dotyczące określenia wykazu informacji o osobie fizycznej za pomocą środków technicznych w działaniach operacyjnych oraz zasad niszczenia pozyskanych danych. Trybunał orzekł, że policja nie może korzystać z danych telekomunikacyjnych, a wszelkie dowody uzyskane w związku z tajemnicą zawodową muszą być zniszczone.
Najistotniejsze w tej sprawie było stwierdzenie TK, że ustawodawca był zobowiązany do intensywniejszej ochrony tajemnicy komunikowania się w warunkach dyskrecji członków zawodów zaufania niż tajemnicy komunikowania się między osobami fizycznymi.
Ponadto po zakończeniu działań operacyjnych dostęp do informacji może być możliwy bez żadnych przeszkód.
Prawa obywatela
Pełnomocnik skarżącego, argumentował przed sądem, że do podstawowych praw obywatela należy prawo do kierowania władzami. Chociaż skarżący był świadomy zasadności dzielenia się informacjami, rozumiał również, że policja nie może informować o swoich działaniach podczas operacji inwigilacji. Jednak takie informacje można było uzyskać po zakończeniu postępowania.
Tyle tylko, że władze nie informują obywateli o zakończeniu inwigilacji. Michał Bałdyga jest doradcą prawnym UODO. Potwierdził, że po zaprzestaniu czynności przez policję lub inną służbę dostęp do tych czynności może być otwarty zgodnie z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego, ale tylko dla operatora telefonicznego, a nie dla osób prywatnych.
WSA odrzuca skargę
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie, broniąc wyroku, stwierdził, że policja nie jest strażnikiem danych osobowych i że trudno wymagać od operatora telefonicznego, by udostępniał obywatelom dane o operacjach. Sąd stwierdził, że nikt nie ma obowiązku zawiadamiania o zakończeniu procesu inwigilacji.
WSA stwierdził, że z wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 30 lipca 2014 r. wynika, że zaprzestanie działalności otwiera dostęp do informacji, ale jest to „w kierunku działalności usługowej”. Sąd stwierdził, że operator nie ma obowiązku udostępniania danych o działaniach policji swoim klientom.
Ponadto dodatkowym problemem w tym przypadku było fakt, że oba numery należały do pracodawcy skarżącej, zaś ona sama nie podpisywała żadnych umów z operatorem.
Wyrok nie jest prawomocny.
Sygnatura sprawy II SA/Wa 658/18. Wyrok WSA w Warszawie z dnia 13 lutego 2019 r.
Adwokat Gorzów – Karolina Mazurkiewicz jest kancelarią adwokacką specjalizującą się w prawie karnym. Oferują usługi takie jak obrona karna.